Od kilku lat Stowarzyszenie Praktyków Kultury podróżuje po miejscowościach położonych przy wschodniej granicy Polski z warsztatami dla lokalnej młodzieży.
W tym roku, w Krynkach, Michałowie i Dołhobyczowie, we współpracy z lokalnymi instytucjami kultury i wspólnie z zaprzyjaźnionymi już młodymi ludźmi, zbieraliśmy wspomnienia mieszkańców o życiu w przedwojennej społeczności. O codzienności, w której na targu, ulicy, podwórku spotykali się Żydzi, prawosławni, katolicy i ewangelicy i rozmawiało się po niemiecku, polsku, w jidysz, po białorusku i ukraińsku.
O zbieraniu opowieści można poczytać tutaj www.przygraniczni.blogspot.com.
Zebrane opowieści przekształciliśmy w mobilną, multimedialną wystawę, która podróżowała po 8 przygranicznych miejscowościach. Prezentowaliśmy na niej filmy, słuchowiska i interaktywne instalacje. Na wystawie można było usłyszeć, jak brzmiało podwórko w dawnych czasach i zagrać w dawne gry, zobaczyć, gdzie modliły się osoby różnych wyznań, zajrzeć za zasłonkę, napisać kartkę do sąsiada z przeszłości, powąchać kadzidła, zjeść macę.
Pokazaliśmy wielokulturowość, która już miała miejsce po to, by ponownie zrobić jej miejsce.
Wystawa opiera się na opowieściach, które udało nam się zebrać - na pewno jest niekompletna, na pewno czegoś jest za dużo i czegoś jest za mało. Rządzi nią subiektywizm pamięci.
Historie opowiadają ci, którzy zostali na miejscu - zazwyczaj mówią o sobie - Polacy, czasami (w okolicach Krynek i Michałowa) - Białorusini, lub tutejsi. I to ich pamięć prezentujemy.
Nie wiemy, jak o sąsiedztwie i codzienności opowiedzieliby ci, których już tam nie ma - Żydzi, Niemcy, Polacy, Białorusini, Ukraińcy, Romowie. Ci, którzy zginęli podczas wojny, wyjechali, zostali po drugiej stronie (kilkakrotnie przesuwanej) granicy.
Wystawa nie opowiada też o przemocy, konfliktach, wojnie - bo te historie zazwyczaj już znamy. Wystawa wspomina dobre sąsiedztwo
Zapraszamy do słuchania.